sobota, 18 stycznia 2014

#7 Podejdziesz a pożałujesz

-Ty coś do niego czujesz!!-Powiedziałam
-Coś zgłupiałaś w tym Londynie -Zaśmiała się Nijka i dodała
-Powiem ci coś.
-No więc ??- Zapytałam zniecierpliwiona
-CałowałamsięzHarrym może idziemy na lody?- Powiedziała na jednym wdechu..
-Że co KURWA??-Krzyknęłam na nią.
-No wiesz .. tak wyszło.
Nie odpowiedziałam jej. Wybiegłam. Poszłam do starego domu który należał do dziadków.
Weszłam na pierwsze piętro. Rozpłakałam się. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Jednak intuicja jest lepsza. Kocham ją za to że o mnie pamięta. 
Więc nic nie pozostało niż wrócić do domu.
Podeszłam pod dom i zobaczyłam samochód Zayn'a.
**No jeszcze jego brakowało tutaj**(To co będzie w takim czymś ** to są myśli)
Nie chciałam wchodzić przez drzwi więc wyszłam na drzewo i z jednej gałęzi wskoczyłam do otwartego okna.
Poszłam do łazienki i wyszłam z niej w szlafroku.
-Paulina !- Podszedł Zayn i złapał mnie za rękę

-Co to do cholery jest ?!-Krzyknął na mnie i podciągnął do końca rękaw
-A jak myślisz... nie krzycz
-Nie wiedziałem że jesteś aż tak nieodpowiedzialna..-przyciszył głos
-Ty nie znasz mojej historii i nie wiesz jak ja się czuję!-Krzyknęłam
-To mi opowiedz-powiedział spokojnie
-Nie wiem Zayn jak na to zareagujesz..
-Nie bój się mnie-Przytulił mnie mocno
-Ja tak naprawdę nie mam rodziców..
-Ale przecież...
-Proszę nie przerywaj
-Dobrze
-To nie jest moja mama.. Moja mama zginęła wraz z tatą w podróży..
Ich statek zatopił się wpadając na skały których nie zauważono...
Margaret przychodziła do bidula by pomagać zakonnicom pracującym tam.
Raz zauważyła mnie wychodzącą przez okno i biegnącą do domu rodziców.
Weszłam tam przez tylne wejście i siedziałam w moim pokoju.
Ona zaadoptowała mnie.. była moją najlepszą przyjaciółką.
Wzięła mnie z bidula jak miałam 12 lat. Już 3 lata później poznałam Julię.
Ona przyłapała mnie na braniu dragów. Brałam je z kolegę. Wtedy obiecałyśmy sobie że się w nikim nie zakochamy i nie będziemy mieć chłopaków.. Ona to zniszczyła właśnie dziś...-Rozpłakałam się
-Cii.. nie płacz
-Jest jeszcze jedna sprawa-Powiedziałam przez płacz- Ja nigdy nie płakałam.
-Teraz idziemy im to wszystko opowiedzieć
-Nie!! Nie możesz.. tylko tobie zaufałam
-Dobrze.. Nie płacz już
-Zostań proszę..
-Dobrze oznajmię tylko chłopakom że wszystko w porządku

Jak powiedział tak zrobił.
Przez następne 3 dni nic się nie działo. Do kiedy chłopaki nie zaprosili mnie do siebie.
Byłam na schodach kiedy do ich domu wszedł Harry.
-Chłopaki Julia to moja dziewczyna-Oznajmił sobie normalnie Harry
Ja wbiegłam po schodach i zamknęłam się w łazience. Płakałam. Ona nie dotrzymała obietnicy.
Usłyszałam z salonu kłótnię chłopaków.
-Ona może sobie coś zrobić !!- Krzyczał na lokowatego Zayn
-A skąd ty to możesz wiedzieć !?-Przekrzyczał go Harry
Wysłałam do Niall'a sms :
#Niall.. Powiedz mi gdzie trzymacie wkłady do maszynki ? XoX#
Nic nie odpisał. W odpowiedzi dostałam tylko walenie w drzwi od łazienki.
-Paulina!! Otwórz a jak nie to im wszystko powiem!-Krzyknął Zayn
-Już otwieram!!- Wzięłam szybko kawałek szkła z podłogi, otworzyłam drzwi i dałam go do żyły
-Nikt ma nie podchodzić tylko Zayn zostaje!!-Krzyknęłam gdy wpadli do środka
Szybkim krokiem wyszli i zamknęli drzwi. Zayn podbiegł do mnie i wyciągnął z ręki szkło.
-Mała.. Nigdy więcej..
-Nie jestem mała..
-No dobra dobra.
Zeszłam z Zayn'em na kanapę i usiadłam na końcu.
Harry usiadł koło mnie bo tylko tam było miejsce.
Ja wstałam i podeszłam do Zayn'a i spojrzałam na jego kolana. Chłopak dobrze wiedział o co mi chodzi i rozstawił swoje ręce w moim kierunku. Usiadłam na jego kolanach i wtuliłam się w tors chłopaka.
On był moim przyjacielem. Wiem, że mogę mu zaufać i spytać o wszystko.
W tym czasie do domu wbiegli zdyszani Liam i Louis.
-------------------------------------------------------------------------------
Sorki Nijka ale nie miałam weny żeby pisać o tym ja ty z Harriet ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz